poniedziałek, 5 października 2009

jeszcze bardziej ostatnio

czyli 1 października, odstałam /jaKaja/ kwadrans akademicki przed Instytutem Hematologii /który był tym razem zamknięty na głucho/ :( na rozśpiewania dotarła jeszcze tylko zapoznana na Ovo Kasia, ale z powodu niesprzyjających warunków meteo odprowadziłyśmy się na przystanek, oszczędzając głos na lepsze czasy
które
mam nadzieję
nastaną już popojutrze!

2 komentarze:

Julka pisze...

ołł kaman,
bez żartów.
pod nosem majo a nie przychodzo - hańba! ;-(

Kaju, nie poddawaj się. musiało to być jakieś meteo-fatum, które tak nieprzychylnie wpłynęło na losy rozśpiewania tego dnia... ale wierzę że to przejściowe ;-)

Iwona pisze...

Dobra wiadomość jest taka, że Kasia jest w Warszawie :-))