Ruszyliśmy jednak w kierunku stałego miejsca rozśpiewań, gdzie Mysza czym prędzej rozpoczęła rozgrzewkę. Nie ma to tamto!
A potem było już śpiewanie i roztrząsanie czy głos dolny jest naprawdę dolny, czy jednak średni… dylematy te wciąż wracają na nowo, bo zawsze okazuje się, że coś, co wydawało się oczywiste i proste, wcale takie nie jest.
Grono rozśpiewaniowe było tego dnia pięcioosobowe: Mysza, Justyna, Magda, Radek, Zuza K.
Poniżej namiastka wizji, niestety posiłkowałam się jedynie aparatem z komórki, stąd jakość słaba i stąd - zwłaszcza Mysza i Justyna - jakieś takie niewyraźne… ;)
8 komentarzy:
A czy głos górny jest górny czy średni, jeżeli średni nie jest średni lecz dolny? ;-)))
No... to jest w ogóle temat bardzo szeroki, zahacza o światopogląd jednostki (no bo w sumie dotyczy punktu odniesienia), zatem nadaje się do rozkminki filozoficznej, psychologicznej, a może nawet i psychoanalitycznej, skoro mówimy o głosie dolnym, średnim i górnym.
W moim przypadku jest jeszcze wątek egzystencjalny - najczęściej okazuje się, że głos, który miałam za dolny, okazuje się średnim i pojawia się poczucie braku po prostu, odkrycie pustki, luki, nagłe zderzenie z brutalną rzeczywistością - nie znam dolnego głosu!!
A tak z innej beczki - Iwona, czy pamiętasz kiedy było rozśpiewanie, w którym uczestniczyła Twoja rodzina?? Bo odkopałam zdjęcia, nie wiem gdzie wkleić. Czy to wtedy http://rozspiewaniawarszawskie.blogspot.com/2009/09/wakacje-x-2.html
??
Widzę, że link nieaktywny - chodzi mi o wpis z 1 września dotyczący 20 i 27 sierpnia.
dawaj pod/nad postem "wakacje x2", bo tam jest wezwanie do zamieszczania zdjęć :)
dolny, górny czy średni mówicie... no cóż, w mym domostwie wczoraj sprawa kobiecego basu stanęła na ostrzu noża ;)
zamieszczone tamże :)
Bartek z Karolą na pewno byli w sierpniu, bo mieli jeszcze wakacje, więc prawidłowa lokalizacja czasowa :-)
Kaja! Czyżbyś dostała przykazanie śpiewać sopranem?!
nonieno, przeż istnieją nie tylko ekstrema :)
Prześlij komentarz