12 LISTOPADA 2009*
* na Chocimskiej zrobiliśmy znów upload nowych beatów;
* do kanonu wschodnio-środkowoeuropejskich pieśni przyleciał gołąb z czereśni, czyli, jak to określiła Kasia R., evergreen love song na dwa voice'y;
* przez złoty most przyszły trzy zakonnice w stylu całkiem wielkanocnym;
* przyszła też żywa dyskusja o roli starszych kobiet w przekazywaniu pieśni obrzędowych, o różnicach w rezonatorach zależnych od szerokości geograficznej oraz posiadanego (lub nie posiadanego) uzębienia;
* przymierzyliśmy znów nasze głosy do bożonarodzeniowych kolęd po niemal rocznym odwyku;
* rozpoczęliśmy rozważania nad terminem wigilijnego spotkania
* wyszliśmy kilka minut przed 22:00, przebierając już niecierpliwie nogami przed zapowiedzianą na niedzielę prezentacją pieśni rosyjskich w PME.
dokumentacja coraz częściej kuleje, bo pieśni absorbują wszystkich zbyt silnie, żeby pamiętać o innych sprawach... tym razem na fotografiach zabrakło Kasi i Andrzeja. niniejszym dokumentujemy ich obecność słownie :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
oj brakuje zdjęć, brakuje
/już myślałam nawet rysunki porobić niewprawną i nieartystyczną ręką ;)/
Prześlij komentarz