środa, 29 stycznia 2014

Koncert Werchowyny. Potem my rozśpiewywaliśmy się w Południku

Najpierw na Politechnice Warszawskiej, jak co roku, odbył się poruszający koncert Werchowyny. Wiele i wielu z rozśpiewanych uczestniczyło w koncercie. Wydarzenie było dla nas ważne nie tylko muzycznie, ale też dlatego, że Andrzej, który śpiewa z nami, wystąpił w składzie koncertowym Werchowyny- GRATULUJEMY!
Po koncercie zrobiliśmy małą próbę w jednej z sal wielkiego gmachu przed śpiewaniem w gościnnym Południku Zero http://www.poludnikzero.pl/
Tam zaśpiewaliśmy z dedykacją dla Studenckiego Koła Przewodników Beskidzkich http://www.skpb.waw.pl/ 


Dziękujemy i pozdrawiamy Wszystkich, którzy nas słuchali i spiewali z nami!

poniedziałek, 27 stycznia 2014

W Południku Zero

rozśpiewujemy się we wtorek 28 stycznia około 22, zapraszamy!
http://www.poludnikzero.pl/index.php?x=home

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Rozśpiewania w radiowej 4: wtorek 21.01, g. 23

zapraszamy do posłuchania audycji "Na cztery ręce". Coś powiemy i zaśpiewamy też. A o samej audycji na stronie http://www.polskieradio.pl/10/Audycja/7539Rozmawiamy o niecodziennych pasjach i  zaskakujących pomysłach  na życie. Przyglądamy się nowatorskim inicjatywom. Sprawdzamy, co dzieje się w życiu kulturalnym, dalekim od mainstreamu. 
A my chcemy opowiedzieć m.in. o idei wspólnego śpiewania, spotykania się, by śpiewać razem, nie tylko szkoląc warsztat, ale po to choćby, by po prostu ze sobą przebywać i dobrze współbrzmieć.

czwartek, 16 stycznia 2014

a w nowymroku...

...rozśpiewujemy się z aniołami w tle :)

i życzymy Wszystkim jak najwięcej muzyki i śpiewania




środa, 15 stycznia 2014

Śpiewaliśmy na Wigilii dla Ubogich

Tuż przed świętami, 21 grudnia w Kościele Wszystkich Świętych przy Placu Grzybowskim. Jak dowiedziała się Ivonna, kościół podczas wojny znalazł się na granicy między małym gettem a tzw. częścią aryjską. Ksiądz niósł pomoc Zydom uwięzionym w getcie, potajemnie dostarczając im przez podziemia kościoła jedzenie, ubranie, a jeżeli się nie mylę, to także pomógł paru z nich z terenu getta się wydostać. Tak więc bardzo możliwe, że właśnie przez te podziemia, te korytarze i te sale, w których wczoraj gościliśmy, niesiono pomoc naszym rodakom w getcie.