wtorek, 28 września 2010

Nie przeocz trzeciego sezonu...

Już jutro - w środę 29 września - rozpoczynamy/rozśpiewujemy nowy sezon Rozśpiewań Warszawskich. Co prawda urodziny obchodziliśmy w sierpniu, ale oficjalnie 'nowy sezon' zaczytamy właśnie teraz - kiedy liście nabierają ciepłych kolorów, kiedy nadciąga nowy rok akademicki (choć większości z nas i tak nie dotyczy), a nagromadzenie wydarzeń kulturalnych przypomina o tym, że aby naszą tradycję kultywować, musimy zapisać nasze spotkania w kalendarzach czerwoną kredką i zrobić na nie miejsce niezależnie-od-wszystkiego... :-)
Tradycyjnie zapraszamy
wszystkich chętnych, którzy już zaczęli, właśnie zaczynają, albo akurat chcą zacząć swoją przygodę z wielogłosowym śpiewem tradycyjnym...
TRADYCYJNE ROZŚPIEWANIE OTWARTE DLA WSZYSTKICH CHĘTNYCH
ODBĘDZIE SIĘ W NAJBLIŻSZĄ ŚRODĘ 29 WRZEŚNIA,
o godz.17:45
w "Sztukarni", przy ul.Lewickiej 10 na Mokotowie.

W tym 'sezonie' składamy się po 5 złotych od osoby.

poniedziałek, 20 września 2010

Projekt projektem, a życie...

Projekt formalnie się skończył, ale co raz zawiązane nie musi się od razu rozwiązać - i, póki co, nic na to nie wskazuje. Wymiana objęła też numery telefonów i adresy mailowe, co ułatwia spotkania pozaprojektowe - zrymowało się, a to podobno oznacza, że powiedziało się prawdę ;-)

Spotkaliśmy się w niedzielę. Pani Nadia przygotowała dla nas niespodziankę. Wszystkiego nie zdradzę, ale tort wątróbkowy (sic!) jedliśmy, kawę i wino piliśmy.
Dołączyła pani Maria, która była na koncercie w Muzeum Etnograficznym i żałowała, że tak późno do nas trafiła. Zaśpiewała kilka nowych pieśni i dośpiewywała basy w starych. Co głębia, to głębia jednak!

Wygląda, że potencjał śpiewaczy grupy wzrasta :-)
Odpowiedź na pytanie "Co dalej?" powoli się klaruje. Malinowo :-)

piątek, 17 września 2010

Spotkanie w PME - dokumentacja

Tutaj zamieszczamy napływającą do nas dokumentację naszego spotkania w PME 12ego września 2010.

Relację Polskiego Radio dla zagranicy znajdziecie TUTAJ [klik]

Zdjęcia Piotra Baczewskiego znajdziecie TUTAJ [klik]

Poniżej zdjęcia autorstwa Wasyla Zhuka dokumentujące etap przez nikogo innego nie uwieczniony - gorączkowe przygotowania całego wydarzenia jeszcze przed przybyciem gości...
...oraz tychże gości.
stół zastawiony, goście przybywają
ekipa się szykuje
a my tniemy kartki na "wymianę". pocięte trafią pośród zgromadzonych, którzy wypełnią je nieprzeciętną treścią...
(za jakiś czas umieścimy tu efekt naszej mini-wymiany - wtedy się dowiecie jakie efemeryczne prezenty otrzymaliśmy...)

Dziękujemy Panie Wasylu za zdjęcia!
Niebawem dołączą zdj.Piotra Baczewskiego.

Zachęcamy do dalszego dzielenia się z nami zdjęciami i nagraniami :))
projekt.wymiana@gmail.com

niedziela, 12 września 2010

aaa :) Spotkanie w Muzeum Etnograficznym

Jak było? Jak było??
- My wiemy, jak było (i jeszcze długo będziemy się tym cieszyć...), ale pytamy
jak Wy czułyście/czuliście się na naszym dzisiejszym spotkaniu? :)
Co zapadło w pamięć? Co warto powtórzyć?
To miejsce czeka na Twój komentarz :)

a obszerniejszą relację zamieścimy wkrótce - póki co musimy ochłonąć :)

p.s. gdyby ktoś miał zdjęcia z koncertu to baaardzo bardzo prosimy o podzielenie się nimi projekt.wymiana@gmail.com - bo w ferworze śpiewu, nasze aparaty poszły na bok :)

(+dopiski)
poniżej to tylko foto z 'after party' :)






po wywiadach, autografach, achach i ochach mając /nadal!/ niedosyt, tradycyjnie poszliśmy dalej...

Pani Ania na gorącej linii z Ukrainą. Do córki: "czujesz?" - a córka we Lwowie puszcza nasz śpiew głośno z telefonu i w całym barze wszyscy przestają pracować - słuchają ukraińskiej pieśni z Warszawy :)






poniedziałek, 6 września 2010

Projekt Wymiana/Oбмін - spotkanie 7

Wczorajsze spotkanie zaczęło się od niepokoju…
Stawiłyśmy się ok. 12.45 i czekałyśmy na naszą zgraną-rozśpiewaną grupę, a tu…cisza.
Nikogo.
O 13 przyszła pani Ola. Hurra! Ale 15 minut później wciąż tylko jedno miejsce zajęte. Powoli zaczynałyśmy nerwowo krążyć po sali. Zuza wykręcała kolejne numery, ale nikt nie odbierał. Co się stało? Pani Maria dziś w pracy. A od
reszty – żadnych wieści. Po chwili zjawiła się Pani Lesia. Już dwójka! Zaczęłyśmy więc kameralnie - od spokojnej pieśni nuconej przez ukraiński duet.

I wtedy – a była już chyba 13.25 – drzwi się otworzyły! Obie Panie Nadie, Pani Halina, Pani Olga oraz Pan Wasyl i dwóch właścicieli niskich głosów w końcu dotarli!
Takie chwile uświadamiają, jak bardzo cieszy obecność każdego. Jak ważne jest to, że jesteście z nami!

Zaczęliśmy nieco później, więc było trochę tak, jak powiedziała pani Nadija: „za dużo gadania”. Bo trzeba było omówić koncert, zastanowić się kogo zaprosić na najbliższą niedzielę. No i zdecydować jakiej nowej pieśni się nauczymy, a potem dogadać się która wersja tejże jest prawidłowa. Pojawił się znów ruszniczek, a w kolejnej pieśni cyganka i cygan oraz problemy rytmiczne.
Po śpiewaniu ruszyliśmy z Centrum Powitania na wizję lokalną do Muzeum Etnograficznego, które będzie nas gościć za tydzień. Na miejscu, czekając na obejrzenie sali, doszło do próby negocjacji, których podjął się samozwańczy manager grupy – pan Wasyl. Zuza dzielnie reprezentowała interesy Rozśpiewań. A co było dalej? Czy udało się obejrzeć salę?
co było dalej?
dalej było ciche nucenie przed salą, które towarzyszyło nam niecierpliwemu oczekiwaniu na otwarcie drzwi muzeokina. myślę, że sala wywarła wrażenie na grupie ;) myślę też, że oferuje nam wiele możliwości, co z nimi zrobimy czas pokarze. możemy stać na scenie, możemy stać przed sceną, możemy stać w kręgu wśród ludzi. na pewno możemy się tam dobrze bawić i na pewno możemy tam dobrze brzmieć :)
i znów - trzymajcie kciuki! lub jeszcze lepiej, trzymając kciuki wpiszcie sobie w kalendarzu 12 września termin zarezerwowany dla kochanych Pań i Panów Ukrainek i Ukraińców. 13-16... tak mniej więcej przedstawiają się ramy nadchodzącego spotkania, podsumowującego nasze wakacyjne śpiewanie :D

foto: Zuza Krynicka

środa, 1 września 2010

Projekt Wymiana/Oбмін Koncert!


















Są takie chwile, że słowa nie przystają do rzeczywistości. Wzruszenia i emocje osiągają taki punkt, w którym głos więźnie, a palce na klawiaturze drżą.
Tak, tak.
W czasie naszego niedzielnego koncertu coś takiego się zadziało.
Zaśpiewaliśmy na obchodach Dnia Niezależności Ukrainy w cerkwi na Miodowej. Śpiewaliśmy my, a z nami cała sala. Czasem publiczność dośpiewywała dalsze zwrotki.
Nie zmógł nas nawet deszcz.
Są też takie chwile, kiedy ma się poczucie, że jest się z fantastycznymi ludźmi. To była taka chwila.

Foto: Justyna Orlińska, Bela Krynicka


W podziemiach cerkwi.



















































Jesteśmy mistrzami afterów. Rozmowy, ciasta, toasty, śpiewy.
A dzielna Zuza przy laptopie dopracowuje i konsultuje publikację :-)