czwartek, 23 października 2008

16!!!

.
(kropka, która stała sie poczatkiem wszystkiego, jul będzie wiedzieć o co mi cho)

+ b.iałe gołębie i czerwa toczące zwłoki!!!

+ b.urdon w kole i trzęsienie powietrza
+ b.aklawa

...wszystko na "b", czyli -> było bardzo bogato, bo bynajmniej bez banału ;)


co jeszcze Było?

+
bożonarodzeniowo było
+ i budująco było, bośmy:
+ biegłość bezustanku budzili,
+ buczeli,
+ brzęczeli
+ aż buchnął bukiet barw - choć było bez braw

+ brataliśmy się balangując

/bazgrała brunetka ;-)/

b.ezgłośnie b.uczymy:

b.urdonami b.rzęczymy:

rozdając nowe teksty- napięcie b.udujemy:

nieśmiało, b.o nieśmiało, ale ćwiczymy:

i w końcu w interpretacji zaśpiewu się realizujemy:

+ b.ardzo harmonijnie muzycznie i kolorystycznie


+ i b.ezprecedensowo licznie - - - czy ktoś umie wymienić imiennie całą szesnastkę??

od centralnie leżącego i od prawej strony, po okręgu, przeciwnie niż wskazówki zegara, strzelam:
Andrzej, Witek?, Kasia, Marysia, Asia, Kama i jej koleżanka?, Agata, Iwona, Kaja, Michał, Zuza, /Ewa wyszła z kadru/, Zuza, Małgosia, /Julka robi zdj./ no!

/b.azgrała i zdj.wrzucała b.iczysko/

czwartek, 16 października 2008

zebrało się nas wielu

tym razem dopisaliśmy!
było nas wielu, było ciepło, było wielogłosowo, było dużo piosenek
bardzo staraliśmy się każdemu dać głos :)
* oddychaliśmy razem i osobno
* poznaliśmy nową kolędę /mamy coraz bogatszy repertuar koncertowy ;)/
* poznaliśmy piosenkę białoruską na głos i burdon
* prześpiewaliśmy wiele starych /dla niektórych nowych/ piosenek na nowo
* toczyliśmy gorące spory o styl, tempo i manierę

** plus nie można zapomnieć o otwartych drzwiach do naszej sali konferencyjnyej, by pracownicy zakładu biochemii też mogli sobie posłuchać, bo tydzień temu im się podobalo :)

strach się bać, co będzie za tydzień!



w kolejności pojawienia się na ekranie: Łukasz, Andrzej, Kaja, Marysia, Zuza, Edyta, Agata, Kasia, Julka, Iwona :)

środa, 8 października 2008

śpiewny październik



aż się dziwię, że jeszcze nikt z nas nie wrzucił komentarza...
tyle się miłego działo...
stawił się mały acz stały skład: Kaja+Iwona+Zuza+Andrzej+Julka
+ gość nasz Maciek
zakipiało od energii

mury zatrzęsły się w posadach
a nowa (tak, jeszcze nowsza!) kolęda wybrzmiała mocą wielogłosu
skromny skład nieskromnie śpiewał aż do upadłego

z przerwą na rozruch i rozśpiew integracyjny ;)
Iwona została dłużej niż tradycja nakazuje



...a gość wyrzekł się ostatniego pociągu do odległego domu.

(dopisujta dziewoje co żem pominęła)

. to naprawdę miłe, że możemy w tym szpitalu spotykać się i grać w łapki
. a gdyby rzeczywiście zrealizować pomysły ostatnich 30 minut
naszego spotkania to chyba sfreakuję ze szczęścia

. a pomysłami tymi podzielimy sie na przyszłych warsztatach :)
. więc bractwo i siostrzeństwo - przybywajcie :)


myślę że wieczór uznać możemy za wyjątkowo udany
mmm?

zdjęcia robione wymiennie przez Zuz, Maćka, Jul.

piątek, 3 października 2008

Na Chocimskiej

-oswajaliśmy nowe miejsce
-z nami oswajały się dwie nowe osoby ;-)
-zgodnie z postanowieniem rozszerzamy repertuar kolędowy, żeby móc wspólnie pośpiewać w wigilię
-a piosenka o koniku chyba stała się hitem (może przerobimy na kolędę? z czystym sumieniem zaśpiewamy ją wtedy w grudniu ;-)
-kto dopisze zakończenie?