poniedziałek, 25 sierpnia 2008

25 sierpnia

...Pajdu ja w sadoczok, trawka zielaniejee...













dzięki Dziewczyny za dzisiejsze spotkanie. okazało się że już po naszym (częściowym) rozejściu się przyszedł Pan Wladymir. następnym razem lepiej izolujące karimaty, buty, herbatka i może zostaniemy dłużej?

Brak komentarzy: