skip to main |
skip to sidebar
18 WRZEŚNIA '09
*** Jak donoszą dobre duchy (Ola!:-), tradycji stało się zadość:
"W zeszły czwartek byłyśmy z Martyną i Natalią - tradycja podtrzymana (...)"
*** Obecnie zaś wygląda na to, że skrada się ku nam NOWA tradycja:
spotkań codwutygodniowych.
*** Póki co zachęcamy w ten weekend do odwiedzin w Muzeum Etnograficznym.
Skromna reprezentacja Rozśpiewań w grupie warsztatowej pod przewodnictwem Tani Sopiłki i Jurija Pastuszenko będzie w sobotę o 12:30 śpiewać pieśni ukraińskie w ramach Dni Dziedzictwa Słowiańskiego (http://www.pme.waw.pl/news.php?type=1&item=178)
zapraszamy!
***
10 WRZEŚNIA '09
łaskawa natura wybaczyła nam zeszłotygodniową recydywę i dziś znów słonecznie przyjęła nas nad Morskim Okiem pozwalając zostać w zielonych okopach w pobliżu stawu jeszcze długo po zmierzchu.
odwiedził nas przemiły (i jak się okazało stały) słuchacz oraz jego pies, a poza pieśniami czas nam umilały druty z zielonymi zaczątkami swetra Martyny [na zdjęciu chwilowo druty przejęte przez Sławę]; fosforyzujące lamówki obuwia Marysi; fenomenalny układ choreograficzny Kai do powszechnie znanej historii Hryćka i kanareja reja; zabijające celnością komentarze Justyny; wywołane z lasu pieśni kozackie Michała; opowieści o rzekomym zmasowanym ataku jaskółek na zwierzę domowe pewnej pani i dołączenie do nas Zuzy K, mimo iż zapadły już wampirze ciemności [w roli wampira: Michał]. co tam jeszcze...?czy trzeba dodawać, że śpiewających i słuchających zapraszamy do komentowania?i że to co tu napisane, to tylko punkt wyjścia do mile widzianych a rozbudowanych debat...:-)
czyli z wolna zaczynamy drugi sezon jesienny...z przekory bierzemy na warsztat kolejną pieśń kupalną, dopracowujemy recepturę na sadzenie ogórków (jakby nie patrzeć zajęcie wiosenno-letnie), szykujemy barwinek, rutkę (wiosna) i uczymy się cierpliwie czekać na Jasieńka (zajęcie na każdy sezon).ostatnio powrócił na śpiewaków łono Michał. dużą dawkę energii dodały Martyna i Justyna. do tego Marysia w błękitach, Zuza w bieli, Kaja w czerni, Kasia w czerwieni i Julka w posiadaniu aparatu.
swoją obecnością zaszczyciły nas trzy goście (no bo nie 'troje gości' skoro 3 kobiety - i jak z tego gramatycznie wybrnąć??) i one wiedzą już to, czego wielu z Was jeszcze nie wie... mianowicie jak się ma wół do wody, woda do ognia, ogień do kijka, kijek do... eem... no właśnie. jaka jeszcze droga od kijka do gruszek?!
kochani!sprawa taka jest /a właściwie dwie/, że(1) z powodów życiowych /żywotnie istotnych ;)/zastanawiamy się nad zmianą częstotliwości naszych spotkań śpiewaczych - bywa, że co tydzień nie dajemy rady;(2) ponadto w związku z nowym rokiem szkolnym /tudzież akademickim/ powinniśmy na nowo przedyskutować kwestię dnia spotkań.dlatego obok zamieszczamy dwie ankiety - bierzcie udział i dzielcie się uwagami w komentarzachmarynarze, do dzieła!