niedziela, 3 stycznia 2010

to commemorate

dokumentacja procesu "wczuwania się" folkofreaków :)
tak wyglądamy jako normalni ludzie, którzy dyskutują i sobie myślą jaką tu wybrać następną piosenkę...

ale gdy już ją zaczniemy śpiewać zamieniamy się w 'folkofreaki'/'folkofreaków'?/... i to wygląda tak [uwaga, warto POWIĘKSZYĆ dla detali mimicznych]:

wstawiam post na znak mojej obecności na ostatnim rozśpiewaniu. ostatnio to wielka rzadkość - jak rysie w polskich lasach. ważne to dla mnie było bardzo. kiedy z wami śpiewam rozluźniają się moje struny a ze strunami cała reszta.
zdradzam prostą recepturę na szczęście: spiętaś/spiętyś - zaśpiewaj w przyjaznym gronie folkofreaków :)

7 komentarzy:

Iwona pisze...

kciuk do góry! :-))

Julka pisze...

taaaaak! wszystko prawda! dowiedzione działanie kliniczne :)
to od pojutrza jak będziesz po finalnej operacji, to będzie najlepszy czas na rozśpiewanie!
urządź rozśpiewania u siebie dla podniesienia efektywności tej miesięcznej rehabilitacji! :)

zuz pisze...

jula... mogłaś wybrać bardziej reprezentatywne zdjęcie ;) :D

a rozśpiewania na mokotowie? hm... dużo tu dookoła starszenstwa i ściany niosą ;) ale może może... co myślicie?

Anonimowy pisze...

hej, byłam na Sylwestrowych warsztatach z Ovo i tam się dowiedziałam, ze działacie w Warszawie. Czekam z niecierpliwością na datę kolejego spotkania, chyba, że jesteście zamknięta grupą;)pozdrawiam! Magda
iznowuczarnecka@gmail.com

Iwona pisze...

Jesteśmy jak najbardziej otwarci :-)

Anonimowy pisze...

super:)
jak stoicie z miejscem do śpiewania? Bo jeżeli macie z tym problem to ja mam pewien pomysł na salę, ale to nic pewnego...
pozdrawiam:)
Magda

Iwona pisze...

Miejsce, póki co mamy, ale zawsze warto mieć awaryjne - więc trzymaj pomysł i nie puszczaj ;-)
Pozdrawiam :-)