poniedziałek, 22 czerwca 2009

stronami deszcze, stronami pogoda

się nam trafił czerwiec w tym roku, niech go! ale nie narzekajmy, póki dach nad głową :)
ostatnie rozśpiewanie - nieuwiecznione niestety ani foto-, ani fonograficznie - odbyło się, a jakże, w sali konferencyjnej gościnnego instytutu hematologii. wprowadzone tylko przez andrzeja (chwała mu za obowiązkowość i odpowiedzialność), pozostałyśmy w ten czwartek w gronie wybitnie kobiecym i doprawdy doborowym. oto nasz skład: marycha, małgosia, asia z podlasia, mysza, jej koleżanka (wciąż nieznana mi z imienia) oraz wasza kronikarka kajuta.
a pozostawione same sobie co robiłyśmy? gadałyśmy, oddychałyśmy, mruczałyśmy, nuciłyśmy, tęczy przez okno wypatrywałyśmy, dowcipkowałyśmy, śmiałyśmy się dużo i rzęsiście, a także, nie zgadniecie, ŚPIEWAŁYŚMY. i fajnie było
więc do zobaczenia w ten czwartek :)

8 komentarzy:

AnetaP pisze...

witaj,
jade w tym roku na warsztaty OVO, z listy yahoo dowiedziałam się o tych rozśpiewaniach. Brzmi fajnie. Można dołączyć?
aneta

Kaja pisze...

jasne! każdy jest mile widziany

Julka pisze...

miłe widzenia to nasza specjalność! ;-)

Iwona pisze...

oj, jak już bym chciała Was wszystkich zobaczyć.
odliczam dni, odliczam dni

Julka pisze...

Iwonko,
oj a my jak odliczamy!

Kaja pisze...

a co do czwartku to zamawiajcie ładną pogodę, bo nie będzie andrzeja i nie wiadomo, czy nas wpuszczą na chocimską :/

Julka pisze...

melduję że monitoruje stan nieba nad mokotowem z wysokości ul.koszykowej i jak na razie wszystko wskazuje na powodzenie planu "morskie oko" :)

Kaja pisze...

a na ochocie tiomna chmara... :{