sobota, 2 października 2010

29 września - rozpoczęcie sezonu

w ostatnią środę spotkałyśmy się w całkiem kobiecym gronie, w "Sztukarni", na tradycyjnym Warszawskim Rozśpiewaniu, gdzie - także zgodnie z tradycją - przybyły zarówno osoby zaznajomione z Rozśpiewaniami jak i całkiem nowe.

Pośród tej jesiennej słoty rozgrzał nas nie tyle grzejniczek elektryczny (którego obecność skądinąd doceniamy), co oszałamiająca rozgrzewka twarzy z elementami refleksologii (sic!) - Karolino dzięki...:)

Pieśnią inaugurującą sezon niezmiennie pozostaje stara dobra ukraińska Nasza maty.
Dowędrowała też do nas nowa pieśń z Białorusi (tu w wolnej chwili dojdą jeszcze szczegóły...), od której ściany w posadach dygocą, a którą - jako zwiastun nowego trendu - przyniosła z sobą Mysza - Myszo, dzięki...!
Szczęśliwie mamy obietnicę kolejnych, więc jest na co niecierpliwie czekać...
Można by tu jeszcze więcej powiedzieć, ale może niech dopełni kto z innej perspektywy?
(kolejne spotkanie w fazie projektowej - prawdopodobnie za dwa tygodnie :)

Brak komentarzy: