czwartek, 28 października 2010

wiaaaanuuuuuu-uuuuu-uuuuu-uuuuli

ohy wianuli ohy wianyczagi :)
kto był ten wie, że skręcamy ostro na wschod i zawitaliśmy już w rosji. pytanie, czy nieśpiewanie polskich tradycyjnych pieśni jest kwestią smaku, czy kwestią kompleksów - parafrazując dynamiczną dyskusję, która zapełniła ciszę między jednym brzęczącym synchronem a drugim. próbowaliśmy rutki, ale nagarieta bardziej bounsuje :)
pisała zuza - mistrzyni hermetycznych postów. dziękuję za uwagę ;)

Brak komentarzy: