w przedpoprzednim odcinku (26.03) :
*zazębiło nas wiele wątków pobocznych :m.in. akordeon, Łotwa, Węgry i inne widelce
*pojawiła się pierwsza w historii rozśpiewań placówka dyplomatyczna, której etatowym kamieniem węgielnym stał się niejaki Łukasz S. mianowany Ambasadorem Krajów Nadbałtyckich z obowiązkami obrony praw łotewskiej fonetyki i ekologii morza Baltyckiego *
*zaznajomiliśmy się m. in. z walorami łotewskiego "o" (jakie zadziorne!) i znowu byliśmy zmuszeni obrywać (choć tylko intencjonalnie) gałęzi kolejnej Bogu winnej brzózce
w poprzednim odcinku (02.04) :
* eksplorowaliśmy tematy budowalne i okołodeveloperskie, a także problematykę sadzenia BARWINKÓW na tarasie
*poznaliśmy plusy i minusy pracy w bardzo małym składzie (plusy nam nie przesłoniły minusów, dlatego w nast tygodniu PRZYBYWAĆ TŁUMNIE)
*odbyliśmy pertraktacje w sprawie przyjęcia do unii rozśpiewań warszawskich nowych państw i krain - zapoznaliśmy się nausznie z wnioskami ŁEMKÓW I PAŃSTW BAŁKAŃSKICH; (prognoza pozytywna)
jak zawsze CDN
a oto skład na zdjęciu : OLA, AGNIESZKA, Marysia, Asia z PODLASIA, MAŁGOSIA, MARTA, ZUZIA, ANDRZEJ, MICHAŁ
WIOSNA PRZYSZŁA, więc ma Was być w kolejny czwartek jak rumianków w parku - OGROM.:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
12 komentarzy:
Andrzej na zdjęciu podobny do Bolka wyszedł... ;-)
Bo to Bolek był z ciemnymi włosami, a Lolek z jasnymi?
Wiosna - i już niedługo będziemy w PARKU :-)
No, może na Polach ;-)
tak, tak. Andrzej jest za Bolka, a Michał za Lolka.:)
zgadzam się, jak najszybciej do ludzi!:)
Na naszej polanie (byłam wczoraj, widziałam) trawka zielenieje, bielą się stokrotki, tylko jacyś obcy siedzą! A w pierwszym odruchu już chciałam się dosiąść ;-)
ej... to może po świętach możemy.... wiecie :) na polach spróbować? kocyki i hajda :) a?
oferuję sie wziąć jeden kocyk :)
to ja biorę drugi. albo karimatkę. w przyszłym tygodniu, tak?
rany, jak ja sie za Wami przeogromnie stęskniłam! pieśni już chyba żadnych nie znam po tych długaśnych trzech tygodniach nie-bycia...
na święta wyjadę z opóźnieniem, ale na chocimskiej w ten czwartek będę, a co! :-)
Marysiu, mała korekta: żadnej z Zuź nie było na poprzedniej próbie, ale za to była Marta.
Trochę martwię się tym, że coraz mniej "przewodniczek" uczestniczy w Rozśpiewaniach. Może już nie mają serca i uszu dla "początkujących" i robią coś ciekawszego...?? A "początkujący" mają to do siebie, niestety, że przy małym stężeniu "przewodniczek" mogą zniechęcić ostatnie z nich...
Ponuras ze mnie, co?
Aj, a ja w tym tygodniu znowu opuszczam spotkanie bo w Jadłodajni jest Wieczór Syberyjski, na który chcę pójść. Do zobaczenia po świętach, nie przejedzcie się ;)
co by tu powiedzieć...
Agnieszko, nie pękaj!
kto jest 'początkującym' ten staje się w końcu 'przewodnikiem', taka jest kolej rzeczy. rozważ...:-)
wiesz, poczuwam się teraz do odpowiedzi, skoro nie było mnie tak długo... ale uwierz, że serce pękało za każdym razem kiedy byłam w czwartek nie-na-chocimskiej.
na pewno jutro będzie Iwonka i będę ja. Zuza N. na łono rodziny się udaje, co z pozostałą siłą przewodzącą - nie wiem. ale jakkolwiek mało by nas nie było, to damy radę!
:-)
Podpisuję się pod Julką :-)
Chodzi o spotkanie,
a nie zebranie ;-)
Takie spotkanie, w którym każdy może zostać duszą towarzystwa :-)
A tym wszystkim, z którymi pośpiewamy dopiero po świętach, życzę żeby nie mogli się doczekać następnego czwartku ;-)
wiedziałam, że o kimś zapomniałam! Martę przepraszam:)
A Zuzia była - to Michała znajoma.:)
A i jeszcze - podział na przewodniczki i początkujących jest zbyt radykalny jak dla tego stylu śpiewania. Dla wszystkich jest to materia naturalna i wszyscy już coś znaleźliśmy i czegoś wciąż szukamy. :)
rany, no po prostu ubóstwiam Was :)
"spotkanie na którym każdy może zostać duszą towarzystwa" (...)
"dla wszystkich jest to materia naturalna" (...)
co jedno, to sedno.
Prześlij komentarz